Nasza podróż do Adelaide w zeszłym tygodniu nie mogłaby przyjść w lepszym czasie. Christina i ja naprawdę uwielbiamy podróżować po Australii. W końcu nie ma nic lepszego niż gra podróżnika na własnym podwórku.
Ale przerażające pożary buszu, które się tu zdarzały, sprawiły, że tak wiele z tego, co kochamy w okropnym niebezpieczeństwie.
A pośród tego płonącego horroru miasta i firmy są nadal otwarte i potrzebują naszego patronatu. Znacznie bardziej niezbędne jest wyjście do miejsc, które są nadal bezpieczne, ale żyją pod ryzykiem pożarów. Ludzie tutaj potrzebują tego rodzaju wsparcia znacznie bardziej niż kiedykolwiek.
Podczas gdy przyczyną naszego kasu do Australii Południowej było udanie się Christina na imprezę naszego kumpla Emmy, skorzystaliśmy z okazji, aby dostać się do niektórych społeczności, które cierpiały z powodu pożarów.
Mieliśmy również szansę na nadrobienie zaległości z naszymi wybitnymi kumplami Sonia i Chrisem.
Oto, co wydarzyło się w „Radelaide”, tym, co widzieliśmy i czego dowiedzieliśmy się również o pożarach.
Mam nadzieję, że zachwycisz się tym.
Cheers – Jim i Christina XX
Gdy przylatujemy do Adelaide, po raz kolejny uderza nas, jak ładna jest ta część kraju. Od pięknych plaż i ich krystalicznych wód po wzgórza i winiarnie, Adelaide i okoliczne regiony są bardzo niedoceniane.
Z niecierpliwością czekamy na zbadanie znacznie więcej tego wspaniałego miasta z naszymi partnerami Sonią i Chrisem. Sonia jest w rzeczywistości jednym z naszych najstarszych „cyfrowych przyjaciół”.
Prowadzi Scribe + Social – wybitne media społecznościowe, komunikacja i technika oraz usługa coachingowa i mentorska.
Niedługo, zanim czwórka z nas planuje nasz czas na podstawie tego, co możemy jeść i pić i gdzie. Rozpoczynamy lunch w tym niesamowitym miejscu w mieście – Bai Long Store.
To oszałamiająca, jasna, przewiewna przestrzeń z panzjazjum, które zapewniają nas Sonia i Chris, są bezbłędne.
Zaczynamy od Sashimi Bai Long. To hojne danie – zwłaszcza gdy jest to dla trzech osób. Jeden z właścicieli przychodzi i zdaje sobie sprawę z deficytu. Wydobywa dla nas inną część. I też dobrze – jedzenie jest zbyt smaczne, aby się nimi dzielić!
Wśród innych dań, które wybieramy – z których wszystkie są doskonałe, podobnie jak obiecali nasi kumple – ci dwaj z pewnością byli wyróżniani.
Pierogi krewetkowe są podobne do TARDIS pod względem ich krewetki. Chrupiące Xo Shalots dodają pyszne chrupnięcie, podczas gdy słodki umami sosu z imbiru doskonale działa w naczyniu.
Jeśli chodzi o Yakitori, te szaszłyki bogato zagłębionych i grillowanych kawałków kurczaka są smaczne same, ale z żucjami, ale jakoś chrupiące patyki z ciasta ryżowego, jest to zwycięzca potrawy.
Po obiedzie i trochę spaceru znajdujemy drogę do Bar Torino-bardzo przytulnego europejskiego baru-na odrobinę wina po lunchu.
Jest tu magiczny zakres napojów, z ukłonem na rynek międzynarodowy, ale z pewnością z pewnością australijski. Wspaniale jest widzieć tutaj wiele firm wspierających produkty krajowe.
Czerwone wino jest dobre, ale Chris jest tutaj w ukrytym motywie: uwielbia Potaty Bravas, które tu robią.
Z pewnością dotyczy raportu kredytowego Bar Torino, a nie krytyki Bai Long Store, który najlepiej wsuwamy w te pyszne chrupiące kawałki ziemniaków w ich bogatym sosie sugo… nie wspominając o naszym własnym obżarce!
Wreszcie, trafiamy na rynki w poszukiwaniu czegoś na obiad.
Bycie tak pełnym jest prawdopodobnie mądrym stanem, gdy kupujesz jedzenie – szczególnie gdy rynki są tak dobre, jak na rynku centralnym Adelaide.
Przypominając nam o niesamowitym rynku Perma Markthal w Rotterdamie, rynek centralny Adelaide jest właśnie pełen całego jedzenia, które chcesz kupić i zabrać do domu.
Skoncentruj się tutaj na lokalnych produktach, a masz wrażenie, że wszystkie pieniądze, które tutaj wydasz, wracają do ludzi, którzy produkują kupowane jedzenie.
To stoisko w szczególności przypomina nam, że rzeczy w Australii Południowej są w tej chwili trudne. Wyspa Kangur na wybrzeżu Adelaide została tak poważnie uszkodzona przez pożary, że łamie twoje serce.
Jedzenie z tej wyspy – nie wspominając o obfitej dzikiej przyrody i spektakularnej scenerii – potrwa trochę czasu, aby wrócić do normy.
Tak wiele kuszących miejsc do zakupów tutaj. i każdy z własną osobowością.
Po upuszczeniu jedzenia, które kupiliśmy w domu i przywitaj się z Amalfi Sheltie i Sebi The Cat, wpadamy w lokalną nawiedzoną Sonię i Chris.
Lokalna firma Red Wine na King William Road w Hyde Park to piękna, mała czerwona winiarnia pełna niezwykłych klejnotów.
Po raz kolejny koncentruje się tutaj na lokalnych produktach, choć istnieje wiele opcji, jeśli szukasz czegoś z innych części kraju lub świata.
Jeśli chcesz, możesz kupić w barze, ale system samoobsługowy, który tutaj mają tutaj, jest genialny. Trzy przypadki czerwonego wina – każde z ośmioma opcjami – działają jak VendinMaszyny g.
Chwyć kartę z paska i włóż ją do maszyny. Możesz mieć degustację o wartości 2 USD, zwykłą rozmiar, lub kieliszek potworów, jeśli naprawdę kochasz wino.
Trzy przypadki reprezentują wina z Południowej Australii, inne wina krajowe i wina międzynarodowe.
Tego popołudnia nasz czwórka dzieli się, by podbić. Christina i Sonia podróżowali 40 minut na południe* miasta do oszałamiającego regionu czerwonego wina McLaren Vale.
Więc na razie jest to Hasta La Vista ode mnie i do Christiny:
*Nie jeździli tam na tym rowerze – to tylko niesamowite zdjęcie!
Wina Mitolo to miejsce na niesamowity lunch dla kobiet na cześć fantastycznego EM z Emmy Kate Co.
Nie twój przeciętny dzień panień, ten stylowy lunch jest na prywatnym patio Little Wolf Osteria.
W jakiś sposób grupie udało się również ubrać w paletę Emma Kate Co, mimo że jej nie planowaliśmy.
Sonia i ja również wchodzimy do drzwi do piwnicy przemysłowej, aby zrobić szybką dodatkową degustację. Budynek jest zbudowany z pojemników na wysyłkę i ma również niesamowite panele graffiti w środku.
Mitolo jest włoską rodzinną winnicą, a ich GSS (Grenache Shiraz Sagrantino) jest teraz osobistym ulubionym, podobnie jak ich wiatr Chardonnay.
Teraz sprowadźmy do Jima, aby zobaczyć, co on i Chris zamieszkały, podczas gdy Sonia i ja się zachowywaliśmy!
Po powrocie do Adelaide mieliśmy znacznie wolniejszy start. Dobre gotowane śniadanie i trochę rozmowy o naszych planach i jesteśmy teraz w drodze.
Chris i ja dołącza do nas ukochana siostra Sonii, Blake, co jest fajne.
Nie byliśmy pewni, co robić, więc podążyliśmy za dziewczynami do McLaren Vale. Różnica polega na tym, że nie jesteśmy zainteresowani winem. To jest bieg piwa!
Pierwszy przystanek: posiadłość Beresford w ich pawilonie degustacyjnym. Ale tak jak powiedziałem, nie jesteśmy tutaj po to, by spróbować wina.
Beresford jest także gospodarzem ikon takich jak Vale Ale Brewery, Fox Hat Brewery, 23rd Street Distillery oraz Bickfords Mixers and Tonics.
Uderzyliśmy w ziemię nie tylko bieganie, ale przy pełnym sprincie z wiosłem browaru z browaru Fox Hat. Naprawdę dostajesz pełną gamę smaków z tym – od pikantnego, owocowego XPA aż do 10% rosyjskiego imperialnego mocnego potwora, które nazywają pełnym kundlem.
To składa się w składzie i jesteśmy na dobrej drodze do końca tego. Moim ulubionym jest Metryka IPA, ciężka żywica, ostra liczba z dużą ilością chmieliny i rodzaj piwa, na które zwykle wybieram.
Nie do końca gotowy do relokacji, decydujemy się na kolejną degustację. Tym razem z 23rd Street gorzelni.
Zaczynamy od ginu z podpisem domu, który jest pełen jałowca i zadowoloną nutą cytrusów. Następnie 23. Street Navy Siła przyprawia wszystko, a jego zaległe 57,7%ABV. Wreszcie dżin w beczkach daje nam oszałamiające gładkie nuty waniliowe przechodzące przez przedsmak jałowca.
Są wesołym trio, ale Chris, który zna wszystkich tutaj, pyta o wódki 23rd Street.
Następnie wiemy, że nasze trzy szklanki wzrosły do pięciu, gdy jesteśmy poddawani wódce Riverlands Rose Rose, która delikatnie rumieni się w szkle, a następnie chwyta cię za język. Nuty wanilii i bogatych płatków róży współpracują z naturalnie jedwabistą konsystencją.
W następnym szklance znajduje się wspaniały spójnik – hybrydowy wsi (e) y. Główny gorzelnik 23rd Street Graham Buller wziął główne beczki szkockie i bourbon i połączył je, aby jak najlepiej wykorzystać oba światy. Z pewnością jest łatwy do picia.
Ale na razie wystarczy mi. Wróćmy do kobiet…
Po długim stole biesiadowym nasza grupa wróciła do miasta, a Stayers udał się o znacznie więcej koktajli na dowód.
Pierwszy mały bar Adelaide, dowód, widział wiele zmian na scenie barowej w ostatnich latach. Z pewnością ustalili trend, który wszyscy teraz cieszą się.
Umieszczony, gdy jest jedna z licznych bocznych ulic Adelaide, ten mały bar w jakiś sposób zmieści się na otwartym dachu między budynkami a eleganckim strefą na górze, a także w wygodnym, dobrze przygotowanym barze na dole.
Sprytnie wymieszane koktajle, gładka, ale przystępna atmosfera i dobrze dotknięta estetyka hipsterów są bardzo trudne do odejścia, ale myśli o kolacji zaczynają się pojawiać w naszych umysłach.
Jesteśmy w drodze do domu, ale w dół ulicy po drugiej stronie ulicy od dowodu zmusiłem Sonię do pozowania pod tym niesamowitym muralem Radelaide.
Podczas gdy rozkładamy się z naszymi Martinis, zastanawiam się, co zamierzali młodzi chłopcy. Spójrzmy.
Słońce jest teraz naprawdę dostępne, gdy dochodzimy do naszej następnej lokalizacji. Chris sprowadził nas do Taphouse Swell Brewery, bardzo popularnego miejsca w MC: Laren Vale. W rzeczywistości jest tak zajęty, że kuchnia przestała przyjmować zamówienia na żywność na chwilę.
W międzyczasie cudownie znajdujemy miejsce, aby zachwycić się naszą wiosłem degustacyjną. Oprócz własnych piw, Swell oferuje wyjątkowe opcje z browarów w całym regionie.
W Swell jest tu wspaniały klimat. Dzieci grające w krykieta, odrobinę muzyki na żywo, ludzie odprężają się na trawniku (choć myWłaśnie powiedziano nam, że nie otrzymujemy stołków barowych na murawie z powodu otworów, które robią).
Co najlepsze, kuchnia jest ponownie otwarta, a nasze zamówienie jest gotowe!
Chris omówił, że Swell robi wyjątkowego burgera i nie myli się, więc czekanie było tego warte. Burger Swell jest pełen dżemu IPA Cebuli, boczku, marynaty, sera i majonezu Kewpie, a sam burger jest mięsisty i pięknie zwęglony.
Szczęśliwy chłopiec!
Po obiedzie przejdem obok znaku degustacyjnego D’Arenburg Estate. Okolica sztuki surrealistycznej, w tym tym i dwoma innymi oryginalnymi Dalis, Cube to wielowymiarowe wielowymiarowe wrażenia czerwonego wina.
Nie mamy czasu na tę podróż (plus to jest wesoły piwo na litość boską), ale na pewno wrócimy.
Nasz następny i ostatni przystanek jest w browaru Goodieson. Urok tej sali degustacyjnej jest to, że najlepiej jest w browaru. Możesz zobaczyć to wszystko.
Jeśli chodzi o listę piwa, które oferują, jasne jest, że browary świetnie się bawili dzięki smakom.
Oto mój wybór – blade ale, które naprawdę uderza w miejsce, mango Neipa, która w jakiś sposób ma gładkie odczucie w ustach, gdy jesz mango, złotą IPA i wiśni.
Cherry Stout ma nuty wiśni, ale to kwaśność owoców, które się pojawią, równoważąc bogate nuty zbożowe. To inteligentne piwo.
Jest też świąteczne piwo, które jest dość interesujące. Wszystkie przyprawy i cynamon Bożego Narodzenia mieszały się z kasztanowym brązowym piwem.
W końcu wszyscy ponownie połączyliśmy się w Adelaide i w samą porę na obiad. To jest Agapi – grecka restauracja, która lubi brać konwencjonalne greckie potrawy i lekko przekręcać je w współczesne interpretacje siebie.
Obsługa tutaj jest doskonała, napoje przychodzą szybko, a jedzenie jest wspaniałe.
Jak zwykle, zamówimy, ale myślę, że jest to wyróżniająca się wśród nas sześciu: Kefalograviera Saganaki-fantastyczna płyta z grillowanego sera ubrana w pieprzony kompot fig, orzechy włoskie i Attiki Honey.
Byłem bardzo trudny do podzielenia się.
Nie wiem, jak i dlaczego nadal jemy, ale tutaj jesteśmy na śniadaniu. Wszyscy znaleźliśmy drogę do Morchella Cafe przy King William Road.
Spread jest wspaniały i wszyscy są w dobrym nastroju, choć dziś rano trochę powolne. Wiem, że wczoraj miałem za dużo jagnięciny!
Ale wyznaczamy nasze żołądki i przepasujemy nasze lędźwie na dzisiejszą wycieczkę. Chcemy wspierać znacznie więcej miejsc w regionie i postanowiliśmy udać się do jednego z najgorszych miejsc w niedawnej katastrofie pożarze Buszu: Adelaide Hills.
Oszołomi nas uszkodzeniem, jakie spowodowały pożary, widząc budynki, a nawet mały samolot całkowicie spalony na ziemi po drodze. Na tym zdjęciu widać linię zwęglonych drzew, w których mijały pożary.
Ale nawet poprzez popiół i czerń istnieją obszary, które zostały uratowane. Te winorośle są w winnicy Bird in Hand, którzy w jakiś sposób uniknęły większości ognia, choć po drodze widzieliśmy wiele winorośli uszkodzonych i spalonych.
Bird in dłoni ma oszałamiające drzwi do piwnicy i wspaniale jest widzieć tutaj tak wielu ludzi. Każdy chce pomóc wspierać te lokalne firmy i branżę pod takim zagrożeniem.
Zachwycamy szybką degustację i szklankę na trawniku, a potem wróciliśmy na drogę.
Wzgórze za ptakiem w ręku jest znacznie mniejsza winnica, choć czujemy się znacznie bardziej związane. Artwine Estate i jej okazałe, ale kontrolowane drzwi do piwnicy wyglądają na swoich winorośli z idealnym spokojem.
Glen i Judy Kelly, którzy są właścicielami Artwine Estate, opowiedzieli nam wstrząsającą historię o tym, jak pożary przyszły nad wzgórzem prosto w kierunku winnicy. To całkowicie zniszczyło ich tylny ogród i przejął ponad połowę zysków winogron w tym sezonie.
Mam nadzieję, że reszta będzie w porządku, a pozostałe winorośle również nie zostaną uszkodzone. Co więcej, naprawdę mamy nadzieję, że reszta sezonu pożarowego jest mniej agresywna.
Degustacja czerwonego wina, którą mamy w barze, jest zabawna i pokazuje odporność ludzi tutaj.
Następnie przeprowadzamy się do ogrodu, aby uzyskać talerz i szklankę naszego wyboru.
Ther